Aktualności
Oczorciała operetka, czyli "Loteria na mężów" na falach radiowej Dwójki
2012-02-20
Loteria na mężów, operetka, która „miała mieć dwóch ojców, a została sierotą”, napisana przez Karola Szymanowskiego pod pseudonimem „Whitney”, zabrzmi już jutro na falach radiowej Dwójki. Nowe nagranie operetki Karola Szymanowskiego po raz pierwszy zabrzmi na antenie już jutro o 19:30. Wśród wykonawców usłyszeć będzie można Wiesława Ochmana i Urszulę Kryger, Adama Kruszewskiego i Ewę Biegas, którym towarzyszy Zespół Śpiewaków Miasta Katowice Camerata Silesia oraz Narodowa Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia pod batutą Michała Klauzy.W przerwie koncertu z Teresą Chylińską rozmawiać będzie Justyna Nowicka.
Dlaczego o operetce mówi się, że miała mieć dwóch ojców a została sierotą? Wyjaśniają to okoliczności powstania dzieła:
Wiosną 1908 r. Karol spędził razem z Grzegorzem Fitelbergiem jakiś czas w Wiedniu, gdzie pośród zabaw i towarzyskich uciech mocno się wyszastali z pieniędzy. Przyszło im wtedy do głowy, żeby może wspólnie napisać coś lżejszego, jakąś muzyczkę dla wzmocnienia nadwątlonej kasy. Zapotrzebowanie na operetki w Wiedniu wydawało się nieograniczone. Zresztą nie tylko tam operetka królowała też w Berlinie, Warszawie i Lwowie. Właśnie we Lwowie postanowił Szymanowskii rozejrzeć się za autorem libretta. Sprawy potoczyły się błyskawicznie. Poznał tu rówieśnika, doskonale się zapowiadającego aktora komicznego lwowskiej operetki, Juliana Maszyńskiego (syna kompozytora Piotra Maszyńskiego), który występował pod pseudonimem Krzewiński, w niedalekiej przyszłości będzie autorem wielu librett komicznych i operetkowych, tekstów piosenek. Doskonale się od razu porozumieli, Krzewiński w ciągu paru dni miał gotowe nawet dwa projekty. Bardzo podekscytowany Karol zaprasza Fitelberga na lato do Tymoszówki: „gdybyś do nas przyjechał, to musimy operetkę napisać. Pod wielkim sekretem powiem Ci, że przywiozę ze sobą dwa operetkowe libretta. Nie mów tylko nikomu o tym. Będziemy robili karierę." Mimo iż Ficio nie przyjechał, Szymanowski przez całe lato 1908 r. sam ochoczo komponował operetkę, której tytuł na początku brzmiał „Główna wygrana”, a potem „Loteria na mężów”. Ale gdy jesienią przyjechał do Warszawy, licząc że w pracy nad partyturą pomoże mu niedościgły Ficio spotkało go przykre rozczarowanie. Fitelbergowi ani w głowie była wspólna praca nad operetką. Filharmonia Warszawska powierzyła mu właśnie prowadzenie w sezonie 1908/1909 dwunastu koncertów. To było wielkie i ambitne wyzwanie, droga do prawdziwej kariery. Szymanowski pozostawiony sam sobie pracy nad operetką nie porzucił. Na przełomie 1908 i 1909 r. gotowa była partycja fortepianowa z wpisanymi głosami solowymi i partiami chóralnymi. Zacisnąwszy zęby zabrał się Szymanowski do opracowania partytury: „Nieszczęście z operetką, tak mi oczorciała, a czuję, że muszę ją skończyć nareszcie”. 28 X 1909 zapisał ostatnią z liczącej 396 stron partytury. Tytuł brzmiał ostatecznie: "Loteria na mężów (Narzeczony Nr 69). Operettka w 3 aktach". Autorstwa swego Szymanowski nie ujawnił jednak ani w partycji, ani w partyturze: tu umieścił jedynie pseudonim Whitney. I tak Loteria miała mieć dwóch ojców, a została sierotą.