Aktualności
KOMPOZYTOR MIESIĄCA: kim jest Zbigniew Bargielski?
2022-01-21
Dziś swoje 85. urodziny obchodzi Zbigniew Bargielski – twórca, którego działalność przybliżamy w ramach styczniowej edycji akcji Kompozytor miesiąca. Jubilatowi składamy serdeczne życzenia, a odbiorcom przybliżamy ciekawostki na temat jego muzyki.
Zbigniew Bargielski to twórca nietuzinkowy, malarz dźwięków i marzyciel. Konsekwentnie, niemal od samych początków swej kariery kompozytorskiej, pisze muzykę oryginalną, nie poddając się żadnej z fal czy nurtów, które porywały kolejne pokolenia polskich twórców. Równie konsekwentnie, na przestrzeni lat, budował własny system porządkowania konstelacji dźwięków oraz koncepcję architektury swoich dzieł.
Od początku było wiadomo, że Bargielski to człowiek wielu talentów. Jeszcze zanim zdobył dyplom średniej szkoły muzycznej, dostał się w Lublinie na studia chemiczne oraz na prawo, był też świetnie zapowiadającym się lekkoatletą. Jednak to muzyka zwyciężyła. Na kompozycję w Warszawie do Państwowej Wyższej Szkoły Muzycznej został przyjęty od razu, bez egzaminów wstępnych – na podstawie stosu partytur. Wcześniej pisać muzykę uczył się praktycznie sam, studiując nocami podręczniki harmonii, kontrapunktu i instrumentacji oraz chłonąc próby filharmonicznych koncertów.
Później los okazał się kapryśny. Dwukrotnie prawie został wyrzucony ze studiów kompozycji – za drugim razem, gdy odważył się wyrazić niepoprawny politycznie apel do władz uczelni, skończyło się to rocznym zawieszeniem w prawach studenta i eksmisją z akademika. Wkrótce jednak przyszedł czas na sukcesy: wyjechał na prestiżowe stypendia do Paryża (do Nadii Boulanger), do Berlina (DAA), posypały się krajowe i międzynarodowe nagrody (dwukrotne wyróżnienie od Międzynarodowej Trybuny Kompozytorów UNESCO) oraz zamówienia.
Oprócz komponowania, Bargielski zajmuje się pisaniem o muzyce (ale nie tylko – podjął na przykład próbę stworzenia powieści kryminalnej) oraz pedagogiką – jako nauczyciel w szkole muzycznej w Austrii, gdzie spędził ponad ćwierć wieku, a później jako profesor w bydgoskiej i krakowskiej akademii muzycznej. Ten wątek zaznaczył się też w jego muzyce. Znajdziemy tam lekkie lub rozbudowane edukacyjne kompozycje na fortepian zgromadzone pod wspólną nazwą – Pchli targ.
W każdej z nich, jak w krysztale, odbijają się rozmaite cechy muzyki Bargielskiego. Elegia lub Nokturn to podręcznikowe wręcz przykłady eksplorowanej przez niego formy „klockowej”. Pieśni oraz skomponowana dla wnuczki Wandy prosta Kołysanka wpadają w podobne liryczne tony, które znajdziemy w Koncercie na skrzypce i orkiestrę. Bargielski nie stroni też od postmodernistycznych skojarzeń: Bluesy i Tanga zdradzają sympatię dla muzyki rozrywkowej, a w niektórych miniaturach wysłyszeć można echa muzyki dawnych kompozytorów: Beethovena, Czajkowskiego, Brahmsa, Szymanowskiego.
Pogodne usposobienie i poetycka inwencja autora dają o sobie znać w tytułach, wymyślanych zawsze po ukończeniu kompozycji. Scrabble, Capstrzyk, Lew w wannie – w nazwach tych tkwi zachęta do podążania drogami wyobraźni. Nawet w drobnych utworach i z użyciem tylko jednego instrumentu Bargielski potrafi wykreować barwne, impresjonistyczno-surrealistyczne obrazy, sięgając po wirtuozowskie figuracje, wyrazistą artykulację, zmienne metra, fantazyjne łączenia rejestrów i grę rezonansem. Nie bez powodu Ewa Szczecińska widzi w jego muzyce „zaproszenie do krainy dźwiękowych czarów”.
Zarówno Pchli targ, jak i inne publikacje Zbigniewa Bargielskiego i jemu poświęcone do końca miesiąca można kupić w księgarni Oficyny oraz za pośrednictwem strony internetowej z atrakcyjnym rabatem.
Natomiast zainteresowanych cyfrowym dostępem do materiałów nutowych zachęcamy do odkrywania muzyki Zbigniewa Bargielskiego za pośrednictwem aplikacji nkoda. A jeśli Waszym noworocznym postanowieniem jest nauczyć się grać lub podszkolić swoje umiejętności wykonawcze, zachęcamy do poznawania aplikacji con.sol.la.
Autorką artykułu o Zbigniewie Bargielskim jest Karolina Dąbek.