Aktualności
Marcowe prawykonania utworów z katalogu Polskiego Wydawnictwa Muzycznego
2023-03-01
Utwory orkiestrowe i kameralne, kompozycje napisane w oparciu o różnorodne inspiracje – w marcu będzie można usłyszeć dzieła Aleksandra Nowaka, Marty Ptaszyńskiej, Elżbiety Sikory i Pawła Hendricha, które zabrzmią po raz pierwszy na świecie lub premierowo w dwóch europejskich stolicach.
Aleksander Nowak w Wilnie
4 marca w Wilnie po raz pierwszy zabrzmi Minute Concerto na dwa flety i orkiestrę symfoniczną Aleksandra Nowaka. Utwór, napisany dla Agaty Kielar-Długosz i Łukasza Długosza, wykonają soliści razem z Litewską Narodową Orkiestrą Symfoniczną, prowadzoną przez Robertasa Šervenikasa. Jak pisał kompozytor na swoim blogu, „myślę o Koncercie odcinkami około minutowymi. Bez narzucania sobie presji rozwijania długich fal narracyjnych. Podążam za kaprysami, można powiedzieć. Tak też czuję naturę fletu; powietrze uchodzi z grającego bardzo szybko, szybciej niż w którykolwiek inny instrument dęty. Jest to właściwie ledwo dający się okiełznać, kapryśny świst powietrza w dwustronnie otwartej rurce. Ledwo dźwięk zaistnieje, już trzeba go przerwać dla zaczerpnięcia oddechu. Te zmiany perspektywy, o dziwo, nie tylko dają się wykonać, ale nawet działają ożywczo”.
Marta Ptaszyńska w Kielcach
2023 rok jest wyjątkowym rokiem dla Marty Ptaszyńskiej – w lipcu będziemy świętować 80. urodziny kompozytorki. Przed nami nie tylko koncerty jubileuszowe, ale także prawykonania jej najnowszych utworów. 17 marca Orkiestra Filharmonii Świętokrzyskiej im. Oskara Kolberga prowadzona przez Jacka Rogalę po raz pierwszy zaprezentuje jej najnowszą kompozycję – Krajobrazy z wyobraźni na orkiestrę. Każdej z pięciu części towarzyszy obraz wybitnego malarza. Są to kolejno: Święta Anna Samotrzeć Leonarda da Vinci, Tajemnica i melancholia ulicy Giorgia de Chirica, Klasztor w Eichwald Caspara Davida Friedricha, Krajobraz Rene Magritte’a oraz Garrowby Hill Davida Hockneya. Zestawienie obrazów z dźwiękiem nie jest w historii muzyki niczym nowym. Jednak w tym przypadku wyboru płócien dokonała kompozytorka będącą zarazem synestetką, odbierająca dźwięki wielozmysłowo – o tym, jakie wyobrażone krajobrazy wyszły spod ręki Marty Ptaszyńskiej, będzie można się przekonać już niebawem w Kielcach. Bilety dostępne są do kupienia tutaj.
***
Zagraniczne premiery polskich kompozytorów
W marcu po raz pierwszy we Francji zabrzmi Liquid Air na orkiestrę Elżbiety Sikory, a w Oslo – Prismiris na skrzypce, altówkę i wiolonczelę oraz Thall’Em All na kwartet smyczkowy i komputer Pawła Hendricha. Obie kompozycje miały już swoje światowe prawykonania. Teraz pora, by mogła usłyszeć je także międzynarodowa publiczność.
Zbudowane z trzech części Liquid Air rozpoczyna część wolna, pełna zadumy, po której następuje część o odmiennym charakterze, podyktowanym między innymi szybkim przebiegiem smyczków i ostrymi akcentami blachy. W trzeciej części słychać nawiązania do poprzednich; jak pisze kompozytorka, jest to „rodzaj wspomnienia tego, co właśnie się wydarzyło, niedopowiedziane, przybierające nowe kształty”. 26 marca w podparyskim Boulogne-Billancourt utwór wykona Orchestre Pasdeloup pod batutą Marzeny Diakun. Warto przypomnieć, że zespół prowadzony przez charyzmatyczną dyrygentkę brał udział w nagraniu Sonosphère V. Wanda Landowska Elżbiety Sikory, która znalazła się na płycie POLISH HEROINES OF MUSIC od ANAKLASIS.
Z kolei dwa znane już utwory Pawła Hendricha zabrzmią podczas festiwalu NEO ARTE Syntezator Sztuki w Oslo. 24 marca w Gamle Raadhus Scene norweska publiczność po raz pierwszy usłyszy Thall’Em All na kwartet smyczkowy i komputer. Nie tak dawno, bo w październiku ubiegłego roku utwór prawykonał NeoQuartet, o czym pisaliśmy tutaj. Kompozytor zdecydował się w nim na powiązanie muzyki klasycznej z metalową, nawiązując nazwą utworu do tytułu jednego z albumów Metalliki, ale także inspirując się brutalnymi, ciężkimi brzmieniami, które zestawiane są z nostalgicznymi pasażami. Utwór – podobnie jak w październiku – wykona NeoQuartet.
Nazwa drugiego utworu Hendricha, który niebawem zabrzmi w Oslo, pochodzi od greckiego πρίσμα (prisma – pryzmat) i łacińskiego iris (tęcza). Jak tłumaczy kompozytor, „oba wyrazy mają silny związek z optyką. Pierwszy odnosi się do dyspersji, czyli zjawiska rozszczepienia światła. Od drugiego wzięła się nazwa zjawiska optycznego – iryzacja (tęczowanie)”. To właśnie te zjawiska wpłynęły na kształt kompozycji. W jaki sposób? O tym norweska publiczność dowie się podczas koncertu Cikada Ensemble w Gamle Raadhus Scene 26 marca.