Opuszczasz polską wersję strony.
Na stronie anglojęzycznej nie będziesz mieć możliwości kontynuacji zakupów.
Czy chcesz przejść na wersję anglojęzyczną?
TAK NIE
Dźwiękowe wizje barw i rytmów (z folderu kompozytorskiego)
Gdy spoglądamy z perspektywy lat na twórczość Kazimierza Serockiego zamykającą się w niespełna trzydziestu latach, ukazuje nam się obraz bogaty i zróżnicowany pod względem gatunku, formy, aparatu i techniki kompozytorskiej. Pierwsze kompozycje - zarówno instrumentalne, jak i wokalno-instrumentalne - inspirowane były folklorem i utrzymane w styl istyce neoklasycyzmu. Po 1956 ujawniły się zainteresowania tego twórcy dodekafonią i serializmem, ostatecznie jednak największym ekperymentatorem okazał się na polu sonorystyki (od Fresków symfonicznych do Impromptus fantasque) i w dziedzinie formy (od A piacere do Ad libitum). Był prawdziwym odkrywcą nieznanych dotąd obszarów dźwiękowych; wprowadzając słuchacza w świat fantastyki muzycznej (Fantasmagoria, Fantasia elegiaca, Pianophonie) odsłaniał przed nim obrazy muzyczne o wyrazistej dramaturgii, doskonałe pod względem formy, "wykończone" w najdrobniejszym szczególe. N.b. posługiwał się własnym zapisem graficznym, opatrując partytury szczegółowym opisem. Obdarzony nieprzeciętną wrażliwością, wybrednym gustem, żywym temperamentem i poczuciem humoru (słynął z dowcipnych pointes), równocześnie bardzo wymagający w stosunku do siebie, także wykonawcom swoich utworów stawiał wysokie wymagania i oczekiwał od nich przede wszystkim precyzji, ale nie tylko. Mam takie uczucie, jakby Pani grała tylko nuty - powiedział kiedyś do wykonawczyni A piacere.
W bogatej harmonice Koncertu romantycznego, w pulsującej siłą witalną I Symfonii, w dynamicznych Epizodach, barwnych Freskach symfonicznych czy rozświergotanym Impromptu fantasque odsłaniają się pozornie różne oblicza twórcy, najbardziej konsekwentnego nowatora poszukującego świeżych barw i niekonwencjonalnych form dla swych pieczołowicie zaprojektowanych w każdym detalu kompozycji.
W muzyce Kazimierza Serockiego, której pokrewieństwa (od najwcześniejszych utworów) można by wywieźć od Chopina, poprzez Szymanowskiego czy Bartoka, przeplatają się w sposób niemożliwy do rozdzielenia: liryzm, witalizm, nostalgia, sarkazm, powaga i kpina; muzyka ta wzrusza, zaskakuje, porywa, zmusza do refleksji, bawi. Ten "malarz dźwięków", "poeta nastrojów", któremu nie dane było wypowiedzieć ostatnie słowo, pozostaje niedościgły i zarazem samotny w swoim świecie najdalej posuniętych odkryć sonorystycznych, w zamkniętym już rozdziale polskiej muzyki współczesnej.
Elżbieta Widłak
Administratorem dobrowolnie podanych danych osobowych jest Polskie Wydawnictwo Muzyczne z siedzibą w Krakowie (31-111) przy Al. Krasińskiego 11A. Twoje dane osobowe będą przetwarzane w celu wysyłki Newslettera zawierającego informacje marketingowe administratora danych. Posiada Pani/Pan prawo dostępu do treści oraz poprawiania swoich danych osobowych. Informujemy, iż poza podmiotami uprawnionymi na podstawie przepisów prawa, zebrane dane osobowe nie będą udostępniane.
Zamknij