Aktualności
Kompozytor miesiąca: Elżbieta Sikora
2018-10-01
Bardzo cieszy nas fakt, że październikowego bohatera, a właściwie bohaterkę akcji KOMPOZYTOR MIESIĄCA możemy ogłosić w Międzynarodowym Dniu Muzyki. Patronką akcji w tym miesiącu jest Elżbieta Sikora. Przez kolejne tygodnie będziemy nakłaniać Państwa do bliższego zapoznania się z twórczością kompozytorki i jej postacią.
Zaczynamy od mocnego uderzenia, czyli alfabetu kompozytorki, w którym Elżbieta Sikora odsłania cząstkę siebie.
A – jak Andrzej, mój syn, kibicujący mi dzielnie we wszystkich dobrych i gorszych momentach życia i jak Aleksander, mój wnuk, któremu zadedykowałam Madame Curie; jak Angoulême, gdzie przez wiele lat uczyłam; jak Atelier de Création Radiophonique, którego ówczesny szef, Alain Trutat zamówił Derrière son double
B – jak Tadeusz Baird, mój niezapomniany pierwszy profesor kompozycji; jak Alban Berg i jego fascynujący mnie stale Wozzeck; jak Jan Sebastian Bach, jeden z podziwianych od zawsze gigantów; jak Pierre Boulez; jak Bourges, gdzie skomponowałam kilka utworów; jak Bartók i jak François Bayle
C – jak Le Chant de Salomon, utwór zamówiony przez Radio France, który jest mi stale bliski; jak Le Chant du Monde, gdzie wydałam pierwszą francuską płytę; jak Chopin i jak John Chowning, który starał się mnie wprowadzić w tajniki muzyki komputerowej w CCRMA w Stanford
D – jak Dębki, gdzie morze cieszy oko i ucho; i jak Paul Ducas, którego Uczeń Czarnoksiężnika mnie oczarował; jak Debussy stale mnie porywający; jak Dubuffet niezmiennie wywołujący uśmiech; i jak Don Giovanni Mozarta – absolutne piękno
E – jak Muzyka Elektroniczna, ale też jak Elektra Straussa i Erwartung Schönberga
F – jak Film, który był moją pierwszą miłością – dawno temu do kilku obrazów napisałam muzykę, dzisiaj odwracam się od tego gatunku sztuki czekając na arcydzieła
G – jak Generacje – zawsze byłam pomiędzy; jak Grain de sable z dźwięków znalezionych na ulicy; jak Gdańsk, dla którego skomponowałam parę utworów, jak GRM, gdzie powstał mój pierwszy utwór elektroakustyczny, Prénom
H – jak Helga Storck, cudowna harfistka – dzięki niej powstał utwór South Shore na harfę elektryczną i orkiestrę; jak Philippe Hurel, wirtuoz kompozycji, niesamowita energia i zapał, niestrudzony szef zespołu Court Circuit
I – jak Inspiracje, które przychodzą niewiadomo skąd; jak IRCAM, gdzie spędziłam wiele godzin komponując drugi z cyklu Orfeuszowego utwór, Głowa Orfeusza II na flet i taśmę – zapoczątkował on serię utworów łączących instrument z elektroniką – wróciłam tam niedawno komponując Sonosphère III & IV; jak Intensywność, którą chcę wyrażać w mojej muzyce
J – jak Pierre Jodlowski, kompozytor francuski, sprowadzony przeze mnie na polską ziemię; jak Jaśmin, którego zapach pamiętam tak dobrze z dzieciństwa, i którego czysta forma mnie stale zadziwia
K – jak KEW, grupa założona z Krzysztofem Knittlem i Wojciechem Michniewskim w 1973 roku, której działalność eksperymentalna zaznaczyła się na naszych osobowościach; i jak Kafka – synonim niepokojącego absurdu
L – jak Lutosławski, którego podziwiam i cenię coraz bardziej; jak Lwów, gdzie się urodziłam i gdzie parę lat temu pojechałam z koncertem – wzruszeniom nie było końca
Ł – jak Łukasiewicz, ten od lampy naftowej, przy której tak często odrabiałam lekcje; i jak Juliusz Łuciuk, wrażliwy lwowski kompozytor, o ktorym niewiele się wie
M – jak Musica Electronica Nova, festiwal, którego byłam dyrektorem artystycznym przez pięć edycji i który był moim oczkiem w głowie; jak Malarstwo, które mnie zawsze interesowało – przez moment chciałam być malarką; i jak Madame Curie, moje ukochane dziecko
N – jak Natchnienie, w które nie do końca wierzę, ale które istnieje, przekonałam się o tym sama; jak Nagrody, których trochę nazbierałam; jak Natura, którą obserwuję i z niej czerpię siły; jak Narty, na których już pewnie jeździć nie będę
O – jak Opera, kiedyś odrzucona, a teraz w centrum mojej twórczości. Zdarza mi się zapłakać na Tosce i zasłuchać Tristanem, nie mówiąc o Lulu i Wozzecku, niedoścignionych wzorach; jak Oliwa do której tak chętnie wracam
P – jak Paryż, gdzie mieszkam od prawie 40 lat, moja druga ojczyzna; jak Picasso; jak Plany, których stale mnóstwo; jak Prywatność, którą chronię; jak Profesjonalizm, który cenię
R – jak Reżyseria dźwięku – bez niej nic by się nie stało; jak Zbigniew Rudziński, który ucząc cierpliwie warsztatu kompozytorskiego zmusił mnie do skomponowania opery kameralnej Ariadna i sprawił, że potrafiłam uporządkować ulotne myśli; jak Rodzice – dzięki ich powojennej wędrówce odkryłam fortepian
S – jak Pierre Schaeffer, moja fascynacja i mistrz bezwzględny; jak Igor Strawiński i Święto Wiosny; jak Schönberg; jak Skłodowska-Curie Marie, ktorą znam jak samą siebie
T – jak Tajemnica lub Cud, które czasem się zdarzają
U – jak Urszula, moja bratanica, która zginęła tak niewybaczalnie młodo w wypadku samochodowym, i którą stale opłakuję moim III Kwartetem
V – jak Edgar Varése i jak Varsovie, quand même, z prochów powstałej na nowo
W – jak Wrocław, moje ukochane miasto, a w nim Narodowe Forum Muzyki, wspaniała sala koncertowa i cudowni ludzie, do których stale wracam
Z – jak pochłaniające moc energii Zaangażownie, bez którego nic nie powstaje; jak Ziemia Jałowa, która w końcu będzie mogła być grana bez zgody spadkobierców Eliota; jak Christian Zanesi – kompozytor elektroakustyczny o muzyce ulatującej w przestworza; jak Bernd Alois Zimmermann i jego Soldaten
© PWM / fot. Bartek Barczyk
Najczęściej czytane:
Jeden z najciekawszych polskich kompozytorów – nietuzinkowy i wymykający się schematom. Czerpiąc z tradycji, od ponad 60 lat konsekwentnie wyznacza swoją własną ścieżkę twórczą. Krzysztof Meyer stworzył 130 opusowanych dzieł i wciąż komponuje. Jego życie i twórczość opisane zostały w najnowszej publikacji Polskiego Wydawnictwa Muzycznego – Krzysztof Meyer. Nowoczesny i romantyczny autorstwa Magdaleny Dziadek. Premierą książki PWM świętuje 82. urodziny kompozytora.
W ramach trwającego w Edynburgu pasma Focus on Poland poświęconego polskiej muzyce podczas Edinburgh International Festival, odbędzie się przedpremierowy pokaz krótkometrażowego filmu dokumentalnego „Bacewicz x Bomsori”, który przybliża dwie wybitne artystki: południowokoreańską skrzypaczkę Bomsori Kim oraz Grażynę Bacewicz, jedną z najważniejszych postaci polskiej muzyki XX wieku. Co łączy obie te postaci? Wyjątkowy obraz stworzony przez reżysera Jakuba Piątka.
Krzysztof Knittel jest autorem utworów orkiestrowych, chóralnych, kameralnych, muzyki dla baletu, teatru, filmu, wykonawcą muzyki komputerowej i elektroakustycznej na żywo, twórcą instalacji dźwiękowych. To artysta nieustannie poszukujący – niezależny, eksperymentujący, który podąża własnymi ścieżkami. Człowiek o wielu obliczach, wyraźnych opiniach i bogaty w doświadczenia. W sierpniu jest naszym Kompozytorem miesiąca i zaprasza nas do swojej pracowni, w której opowiada o procesie twórczym i swoich dziełach.
Już 1 sierpnia 2025 roku w Edynburgu rozpoczęła się 78. edycja Edinburgh International Festival – jednego z najbardziej renomowanych i najstarszych festiwali w Wielkiej Brytanii. Tegoroczny program, realizowany pod hasłem „The Truth We Seek”, po raz pierwszy w historii festiwalu wzbogaci się o Focus on Poland – wyjątkową sekcję poświęconą polskiej muzyce.
Festiwal Stolica Języka Polskiego w Szczebrzeszynie to już stały punkt letnich aktywności Polskiego Wydawnictwa Muzycznego. Zrodzony jako owoc pasji do słowa, festiwal rokrocznie gromadzi miłośników języka polskiego i polskiej sztuki. W tym roku Polskie Wydawnictwo Muzycznego, które po raz czwarty stało się partnerem festiwalu, planuje aż trzy wydarzenia. Z myślą o najmłodszych uczestnikach proponuje warsztaty muzyczne; starsza publiczność natomiast ujrzy w nowym świetle postać najsłynniejszego polskiego kompozytora – Fryderyka Chopina.
Ponadczasowe spotkanie z muzyką ostatniego polskiego romantyka, Tadeusza Bairda i dźwiękową historią Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia na dwupłytowym wydaniu ANAKLASIS. Trzy symfonie, czterech wybitnych dyrygentów w nagraniach najnowszych i archiwalnych, ponownie odkrytych.
To bez wątpienia jedna z najbardziej znanych i najczęściej wykonywanych kompozycji Henryka Wieniawskiego. Niezmiennie pobudza wyobraźnię melomanów – nie tylko siłą muzycznego wyrazu, lecz także okolicznościami powstania, które obrosły własną – nomen omen – legendą. W kolejnej odsłonie cyklu „Historia pewnego utworu”, z okazji 190. rocznicy urodzin Wieniawskiego, pod lupę weźmiemy Legendę op. 17, badając granice między historią a… fan fiction?
Pięcioodcinkowe słuchowisko o Karolu Szymanowskim w reżyserii Mateusza Pakuły dostępne jest w sprzedaży. Odnaleźć je można na www.pwm.sklep.pl oraz w serwisie Audioteka. Premiera słuchowiska odbyła się w czerwcu na antenie Radia Kraków, wywołując poruszenie w środowisku muzycznym.
Alicja Majewska to ikona polskiej sceny muzycznej. Od ponad pół wieku artystka zachwyca słuchaczy swoim głosem, koncertując w kraju i za granicą. Jej utwory są ponadczasowe i stały się standardami muzyki rozrywkowej. Od 8 lipca śpiewanie i granie jej piosenek w domu staje się możliwe dzięki najnowszej publikacji Polskiego Wydawnictwa Muzycznego.
Organista i kompozytor wszechstronny, który może pochwalić się znaczącym pod względem liczby kompozycji portfolio, imponującym również pod względem różnorodności form. Dariusz Przybylski jest autorem oper, utworów symfonicznych, kameralnych oraz wokalnych. W lipcu, jako kompozytor miesiąca, zdradza nam m.in., co trzyma na swoim biurku, przy którym komponuje.